Każdy miał swój Dzień Zwycięstwa

Grób Nieznanego Żołnierza na placu Kościuszki w Oświęcimiu
Facebook
Twitter
LinkedIn

Do 2015 r. obchodziliśmy Narodowe Święto Zwycięstwa i Wolności 9 maja. Była to jeszcze pozostałość po obecności Polski w gronie krajów bloku wschodniego. Obecnie Narodowy Dzień Zwycięstwa, upamiętniający triumf aliantów w II wojnie światowej, świętujemy 8 maja.

Przy 9 maja pozostały m.in. Rosja, Białoruś i inne kraje wchodzące niegdyś w skład byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Obowiązkową częścią obchodów w krajach wschodu są okazałe parady wojskowe, mające pokazać potęgę militarną tych państw. Mimo pandemii żołnierze mają maszerować ulicami Moskwy i Mińska także w tym roku.

W relacjach świadków znajdujących się w zbiorach Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej trudno znaleźć jakiekolwiek wspomnienie związane bezpośrednio z obchodami Dnia Zwycięstwa. Dla ludzi pamiętających koniec wojny, dzień ten jest kojarzony bardziej ze styczniową ucieczką Niemców, wejściem armii radzieckiej lub oboma tymi zdarzeniami razem. Wiąże się wprost z wyzwoleniem spod niemieckiej okupacji. Dla większości mieszkańców, w ich odczuciu, dzień zwycięstwa to dzień wyzwolenia.

Halina Skrzypczyk w styczniu 1945 roku miała 6 lat. Była mieszkanką Starych Stawów.

Pamiętam takie wrażenie jak u babki był czołg, pod samym domem, pod brzózką. Brzózka była, zwalili brzózkę, przywalili ten czołg. No to dobrze, że ten czołg był zepsuty, bo jakby z niego strzelali, to by się dom rozwalił. A ja tam siedziałam przy oknie. Pamiętam – na oknie, patrzyłam przez okno i idzie Rusek. Niósł margarynę, skrzynkę margaryny niósł. A ja tak strasznie się darłam. Tak się ich panicznie bałam, że po prostu wrzeszczałam wniebogłosy. A on biedny zostawił tę skrzynkę i poszedł. Bo widział, że taki wrzask jest w domu – wspominała w 2019 roku.

Urodzona w brzeszczańskim Borze Janina Stawowy była znacznie starsza, gdy przyszedł front i moment oswobodzenia. Miała 18 lat.

Myśmy końca wojny nie przeżyli. Bo to był front, dalej szła wojna. Myśmy nie przeżywali końca wojny. Tylko wojska radzieckie no i polskie, niektóre oddziały, przechodziły z frontem. Walka przechodziła, przeszedł front i szedł dalej. Ale myśmy jeszcze wciąż trwali w wojnie, jeszcze nie było nowych rządów czy czegokolwiek – opowiadała w kwietniu 2019 r.

Ustawę o zmianie nazwy święta Dnia Zwycięstwa i daty obchodów Sejm RP uchwalił 24 kwietnia 2015 r. W uzasadnieniu czytamy: „Nie ma powodu, aby w Polsce przyjmować obowiązującą w ZSRR wykładnię zakończenia wojny. Ponadto należy pamiętać, że zakończenie II wojny światowej w Europie trudno w przypadku państw zajętych przez Armię Czerwoną, w których ustanowiono następnie nie pochodzące z wyboru rządy i niedemokratyczny system polityczny, uznać jako triumf wolności”.

[/vc_column_text][vc_empty_space][thb_image caption=”true” retina=”retina_size” full_width=”true” alignment=”aligncenter” image=”1495″]Grób Nieznanego Żołnierza na placu Kościuszki w Oświęcimiu.[/thb_image]