Józefa Handzlik: Nie czułam lęku, nie miałam strachu

Kolejka chętnych do złożenia życzeń Józefie Handzlik
Facebook
Twitter
LinkedIn

– Stupkowa potrzebowała zawsze żywności. Najwięcej chciała kaszy, ryżu, ziemniaków – wspominała wydarzenia sprzed ponad 80 lat Józefa Handzlik mówiąc w Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej o pomocy więźniom obozu Auschwitz. Jest jednym ze świadków historii opowiadających na muzealnej wystawie stałej o przedwojniu, niemieckiej okupacji i czasach powojennych.

Początkowo muzeum zamierzało zorganizować kameralne spotkanie z panią Józefą i razem z Nią świętować jubileusz stulecia urodzin. Pomysł ewaluował i ostatecznie przybrał formę spotkania przy sali pełnej uczestników, z setkami oglądających transmisję na żywo w internecie.

Dziś w okolicznościach, w których żyjemy, wydaje się szczególnie istotne, abyśmy na nowo wsłuchiwali się uważnie i bardzo wnikliwie w to, co mówią świadkowie historii, którzy właśnie w momencie trudnych wyborów, w momencie próby, kilkadziesiąt lat temu, umieli zachować swoje człowieczeństwo stając się cichymi bohaterami – powiedziała witając uczestników spotkania dyrektor muzeum Dorota Mleczko.

Jak się troszeczkę uspokoiło, to się starałam, żeby pójść do pracy. Wiem, że Niemcy kochają, żeby pracować. Poszłam do pracy w 1941 roku do sklepu Baty, sklepu z butami – tak Józefa Handzlik wspominała wydarzenie, które zaowocowało regularną i zorganizowaną jej pomocą więźniom KL Auschwitz. Mówiła też, że nie czuła lęku i strachu przed Niemcami. 

Po pewnym czasie pani Józefa zaangażowała się w pomoc zorganizowaną. Szczególnie ważne było dożywianie więźniów. Tym m.in. zajmowała się Helena Stupka kierująca kobiecą grupą w Komitecie Pomocy Więźniom Politycznym Obozu Auschwitz.

Stupkowa potrzebowała zawsze żywności. Najwięcej chciała kaszy, ryżu, ziemniaków – opowiadała Józefa Handzlik opisując również ze szczegółami, w jaki sposób ta żywność była przekazywana, by nie wzbudzić podejrzeń Niemców czy donosicieli.

Po zakończeniu rozmowy i odpowiedzi na pytania z sali przyszedł czas na muzyczną niespodziankę i składanie życzeń. 

Muzyczną niespodziankę dla pani Józefy i uczestników spotkania przygotowali nauczyciele z Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. K. Szymanowskiego w Oświęcimiu. Przed zgromadzonymi wystąpili Miłosz Sadkowski (akordeon) i Anna Szczygieł (gitara).

Gratulacje od pracowników Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej przekazała Józefie Handzlik dyrektor Dorota Mleczko. Z kwiatami przed panią Józefą stanęli również uczniowie – reprezentanci szkół i wielu innych uczestników wydarzenia.

Relację można obejrzeć w internecie:

Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej serdecznie dziękuje za udział wszystkim uczestnikom spotkania. Szczególne podziękowania kieruje w stronę opiekunów i uczniów z następujących szkół: Powiatowy Zespół nr 2 Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego i Technicznych w Oświęcimiu, Powiatowy Zespół nr 9 Szkół im M. Dąbrowskiej w Kętach, Powiatowy Zespół nr 6 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Brzeszczach, Liceum Ogólnokształcące im. ks. Stanisława Konarskiego w Oświęcimiu.

***

16 lutego 1923 roku Józefa Hatłas później po mężu Handzlik przyszła na świat jako jedenaste dziecko Marii Hatłas z d. Irzyk i Pawła Hatłasa. Mama zajmowała się gospodarką, a tata prowadził przedsiębiorstwo mięsne. Ukończyła siedem klas Szkoły Powszechnej w Brzezince. Dalsza edukacja Józefy została przerwana przez silną anemię, która uniemożliwiła jej na kilka lat normalne funkcjonowanie. 

Kiedy wybuchła wojna, Józefa miała 16 lat. Cały dobytek rodzinny (dom, gospodarka i zakład) przejęli Niemcy, a rodzina została wysiedlona wielokrotnie – do Monowic, Dworów i na Stare Stawy. Warunki mieszkaniowe były bardzo trudne, dlatego Józefa zamieszkała z jedną z sióstr w Oświęcimiu na ulicy Jagiellońskiej. Przez cały okres okupacji niemieckiej pracowała w sklepie obuwniczym BATA na Rynku Głównym w Oświęcimiu. Była tam zatrudniona również Zofia Szewczyk (po mężu Zużałek) – siostra majora Piotra Szewczyka, cichociemnego z Babic, którego historię można poznać na naszej wystawie stałej. 

Podczas wojny jedna z koleżanek Józefy ze sklepu BATA – Irena Bubec została uwięziona w KL Auschwitz za nielegalną sprzedaż butów rodzinie żydowskiej. Józefa nie zostawiła jej bez opieki, przez cały czas dostarczała lekarstwa za pośrednictwem cywilnych robotników pracujących na terenie obozu. Z czasem pomocą zostali objęci inni więźniowie. Sklep BATY stał się punktem przerzutowym lekarstw dla więźniów. Irena Bubec przeżyła obóz dzięki pomocy Józefy, po wojnie obie kobiety się spotkały…

Józefa Hatłas współpracowała również z legendarną oświęcimianką Heleną Stupką – współpracowniczką AK, która angażowała się wraz z grupą kobiet w pomoc więźniom, organizując żywność, przekazując grypsy, pomagając w ucieczkach, np. Augusta Kowalczyka. 

W trakcie okupacji Józefa poznała swego przyszłego męża – Mariana, który był kolegą braci i synem koleżanki mamy z Brzezinki. Prowadził zakład fryzjerski podczas okupacji przy ulicy Dworcowej w Oświęcimiu. W 1946 r. zawarli związek małżeński. Mieli trzech synów – Adama, Andrzeja oraz Tadeusza.

W 1953 r. Józefa rozpoczęła pracę w restauracji Zielonka w Oświęcimiu jako barmanka. Osiem lat wykonywała ten zawód. Później pracowała w Zakładach Chemicznych Oświęcim aż do emerytury.

16 stycznia 2023 r. świętowała 100. rocznicę urodzin.

Józefa Handzlik i dyrektor Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej Dorota Mleczko.
Rozpoczęcie spotkania.
Rozpoczęcie spotkania.
Powitanie bohaterki spotkania Józefy Handzlik i uczestników przez dyrektor Dorotę Mleczko.
Edukatorka muzealna Anita Bury przedstawiła sylwetkę Józefy Handzlik i realia życia w Brzezince przed wojną.
Rozmowę z Józefą Handzlik prowadził asystent muzealny Piotr Hertig.
Józefa Handzlik.
Józefa Handzlik.
Dyrektor Dorota Mleczko przekazuje Józefie Handzlik życzenia od  pracowników muzeum.
Treść życzeń dla Józefy Handzlik.
Kolejka chętnych do złożenia życzeń Józefie Handzlik.
Poczęstunek po zakończeniu spotkania.
Podziękowania pozostawione przez Artura – jednego z uczestników spotkania z Józefą Handzlik.